Najnowsze wpisy


Oczyszczenie umysłu
29 kwietnia 2020, 09:25

Brawa dla tych, którzy mają odwagę powiedzieć: „Porozmawiajmy, bo nie chcę Cię stracić”.

 

Dawno mnie tu nie było. Dużo się pozmieniało. Studia, mieszkanie, dom, rodzina. Ale tu nie o tym. 

Więc czuje wewnętrznie, że się zmieniłam. Zmieniłam się na lepsze. Pół roku temu zgodziłabym się na ten bal karnawałowy, obraziłabym się i nie wytłumaczyła o co mi chodzi. Dzisiaj już tak nie jest. Zrezygnowałam z balu i napisałam dokładnie o co mi chodzi, jak ja to wszystko zrozumiałam. Dzisiaj potrafię rozmawiać o tym co czuje, co myślę. Kiedyś tego nie umiałam, bałam się reakcji innych, bałam się, że ich stracę. I ich straciłam. Wiesz dlaczego? Dlatego że nie potrafiłam rozmawiać, nie potrafiłam mówić o tym co mnie gryzie, o tym jak to wszystko wygląda z mojej perspektywy. Nie bój się powiedzieć jeżeli coś Ci nie pasuje. Nie bój się mówić o swoich uczuciach. Nie bój się żyć tak jak Ty uważasz za słuszne. 

Wielu ludzi odchodzi. I tak wiem rozstania bolą. Ale rozstania też uczą. Niektórzy potrzebują kilka dni  inni kilka tygodni by wyciągnąć wnioski, jeszcze inni kilka miesięcy. Ale jeżeli ktoś już wyciągnie te wnioski, nigdy nie będzie taki sam jak kiedyś. Każdy człowiek jest dla nas lekcją. Jedni wchodzą w nasze życie by na pomóc inni by dokopać. Ale każdy człowiek nas czegoś uczy, każdy człowiek wnosi w nasze życie coś nowego. Musi tylko dobrze się nad tym zastanowić czy ten człowiek chce dla nas dobrze czy źle, czy chce nam pomóc czy wykorzystać. 

 

Nadzieja
14 listopada 2019, 14:21

Ostatnio były moje urodziny. Na życzenia od jednej osoby czekałam najbardziej. Przez cały dzień czekałam na ten jednej telefon. Każde powiadomienia, syganał wiadomości lub dzwonek telefonu dawał mi nadzieję, że to on. Wieczorem wyszłam ze znajomymi i byłam trochę smutna. Przyszła wiadomosć, zrezygnowana spojrzałam na telefon i poczułam łzę na policzku, a na mojej twarzy pojaiwł się uśmiech. To był ON. Ucieszyłam się, jednak czułam, że u niego coś jest nie tak. Nie chciałam dopytywać.

Niedawno było to samo. Dostałam krótką wiadomość, nie pytałam o nic tylko zgodziłam się. Wiem jak było między nami i chce żebyś wiedział, że ja zawsze dla Ciebie znajdę czas. Nie ważne czy jest 3 po południu, czy 3 w nocy, ja zawsze postaram Ci się pomóc jak tylko będę mogła. W końcu od tego są... przyjaciele. 

Rozczarowanie
17 września 2019, 21:50

Nie goń, nie zabiegaj.

Odpuść.

Wyrośnij z oczekiwań.

Usiądź wygodnie.

Poczekaj cierpliwie.

 

Kolejny wieczór, kiedy musiałam się cieplej ubrać siedząc w domu, bo bym zamarzła. Nadchodzą czasy gorącej herbaty, ciepłych swetrów i kropel deszczu uderzających w parapet. Czasy długich wieczorów i przemyśleń. Nie jestem gotowa na jesień. 

Nie wiem co mam o tym wszystkim myśleć. Nie masz najmniejszego pojęcia, jak mi ciężko. Chciałabym, żebyś zdał sobie sprawę, że ranisz. 

Bezradność. Są w życiu takie chwile, gdy nadchodzi coś, co musimy zaakceptować, z czym musimy się pogodzić i czego nie możemy zmienić. Są sytuacja, na które naszą jedyną reakcją może być zaciśnięcie zębów, bezradne spojrzenie w niebo czy płacz w poduszkę. Czasem nie mamy wyboru. I to jest bolesne. 

Dobrze wiesz, że mi zależy. Dobrze wiesz, że jesteś dla mnie ważny. Dobrze wiesz, że robisz mi nadzieje. Jeszcze te ostatnie sytuację. Dużo namieszałeś mi w głowie. Sporo osób mnie przed Tobą ostrzegało, ale ja i tak musiałam się w to wpakować. Jestem po prostu mistrzynią chorych znajomości, których sama nie rozumiem. Ładuje się w chore układy, które nigdy nie wychodzą mi na dobre. Zawsze jestem tą mniej ważną, tą pomijaną i tą, która dostaje po tyłku tylko dlatego, że jej na kimś zależy.

Po co to wszystko? Dlaczego dawałeś mi nadzieję? Kim ja dla Ciebie jestem? 

I tak, tu zwykłe przepraszam nic nie zmieni. Zwykłe przepraszam nie wystarczy, żebym o wszystkim zapomniała. Bo ja pamiętam wszystko, każdą sytuację, każde słowo, a Ty nie pamiętasz nic.

Nie pamiętasz nawet mnie...

Oczekiwania
13 sierpnia 2019, 19:00

 

Główną przyczyną rozczarowań są nasze oczekiwania.

 

Bądźmy szczerzę: przestaje mi zależeć, nie czuje tego co kiedyś, zaczynam być obojętna. Nie wiem jak się to wszystko potoczy. W głowie tworzy mi się już plan naszej rozmowy, ale wiem, że jak dojedzie co do czego to braknie mi słów. Nie będę mogła skleić jednego sensownego zdania, zawsze tak jest jak mam przeprowadzić jakąś poważną rozmowę. Dlaczego tak się stało? Może za dużo oczekiwałam? Może myślałam, że będzie inaczej? Czasami czuje się za bardzo skomplikowana dla samej siebie. Może to wszystko nie miało sensu? Może po prostu nie powinnam zrobić pewnych rzeczy, a niektóre sytuacje nie powinny się wydarzyć? Jak zwykle dużo pytań na które nie znam odpowiedzi.

 

Dużo się dzieje ostatnio, może nie chodzi mi o jakieś wydarzenia tylko o to, że we mnie dużo się dzieje. Czuje jakby przez mój mózg i serce przeszło jakieś tornado i wszystko co miałam poukładane znów jest w chaosie. Chce już na te studia. Naprawdę. Wiem, że tam w mieszkaniu, w innym otoczeniu wszystko sobie poukładam. Przynajmniej postaram się poukładać. Odetnę się od tego świata co jest teraz. Nie będzie już monotonii w moim życiu. Tylko wyprowadzając się w styczniu powiedziałam sobie, że już nigdy nie wrócę do tego miasta. No cóż, po ponad pół roku zmieniłam jednak zdanie.

 

Najgorsze w tym wszystkim jest to, że nie potrafię nikomu powiedzieć co tak naprawdę mnie gryzie. Nie wiem co mam ze sobą zrobić. Nie mogę spać po nocach, bo mam za duży chaos w głowie. Ale powiedziałam sobie, że dam sobie czas i jeżeli nic się nie zmieni do wynajęcia mieszkania to odcinam się od tego co jest teraz.

 

Mnie się nadal wydaje, że to prawdziwe życie dopiero ma nadejść.

Przemyślenia
02 lipca 2019, 19:27

Ostatnimi czasy bardzo dużo myślę na różne tematy. Szczególnie zdarza mi się to w nocy. Chciałabym wyrzucić te myśli z głowy, dlatego powstaje ten wpis.

 

Mija tydzień bez kontaktu, potem miesiąc i nagle przerwa robi się tak długa, że głupio jest chwycić za słuchawkę.

 

Znów wróciły wspomnienia. Czemu się nie odzywasz? Czemu ja się nie odzywam? Być może oboje się boimy odezwać. Może żadne z nas nie chce usłyszeć, że druga osoba nie chce rozmawiać. Może jesteśmy zbyt dumni, albo nie chcemy wyjść na takiego, który desperacko szuka kontaktu. Nie wiem co jest tego powodem. Wiele razy kasowałam wiadomości w połowie zdania na naszym czacie, wahając się przed wysłaniem. Przecież kiedyś tak nie było. Kiedyś pisaliśmy o wszystkim zarówno w dzień jak i w nocy. Rozmawialiśmy godzinami, ufaliśmy sobie. Może powinnam zadzwonić i zapytać czy jeszcze chcesz mnie w swoim życiu? Tylko wiesz co? Za bardzo boję się odpowiedzi. Chciałabym żebyś obiecał mi, że wrócisz do mnie. Mogę czekać tygodnie , miesiące... Tylko powiedz mi, że wrócisz, chociaż na krótką chwilę. Daj mi jakiś znak, proszę. Mam wrażenie, że nasza znajomość zmienia się jak pory roku. Wiosna: wszystko kwitnie. Lato: gorące uczucia. Jesień: spadanie emocji. Zima: zimne zobojętnienie.

 

Ale wiesz co? Nie przestanę mieć nadziei, że pojawisz się w moim życiu po raz kolejny, zostając już na zawsze. Że będziemy mieć taki kontakt jak na jesieni tamtego roku. Chciałabym wiedzieć: Co u Ciebie? Tak dawno Cię nie widziałam, nie słyszałam, nie miałam z Tobą kontaktu. Zastanawiam się jak zareagowałbyś na nasze spotkanie. Czy przypomniałbyś sobie o naszych planach? Boje się rozczarowania. Mam wrażenie, że stałam się dla Ciebie nieważna.