14 listopada 2019, 14:21
Ostatnio były moje urodziny. Na życzenia od jednej osoby czekałam najbardziej. Przez cały dzień czekałam na ten jednej telefon. Każde powiadomienia, syganał wiadomości lub dzwonek telefonu dawał mi nadzieję, że to on. Wieczorem wyszłam ze znajomymi i byłam trochę smutna. Przyszła wiadomosć, zrezygnowana spojrzałam na telefon i poczułam łzę na policzku, a na mojej twarzy pojaiwł się uśmiech. To był ON. Ucieszyłam się, jednak czułam, że u niego coś jest nie tak. Nie chciałam dopytywać.
Niedawno było to samo. Dostałam krótką wiadomość, nie pytałam o nic tylko zgodziłam się. Wiem jak było między nami i chce żebyś wiedział, że ja zawsze dla Ciebie znajdę czas. Nie ważne czy jest 3 po południu, czy 3 w nocy, ja zawsze postaram Ci się pomóc jak tylko będę mogła. W końcu od tego są... przyjaciele.